🇵🇱 Sprawiedliwa Polska

BEZPIECZNA POLSKA

ZZ kw2

#ZiobroDotrzymujeSłowa

Zaostrzenie kar dla najgroźniejszych przestępców

W pracach Ministerstwa Sprawiedliwości priorytetem zawsze było i jest zapewnienie bezpieczeństwa Polakom. Po latach starań udało się doprowadzić do zaostrzenia kar za najbrutalniejsze przestępstwa. Front obrony przestępców wreszcie poniósł klęskę. Koniec z pobłażliwością dla bandytów!

W nowym Kodeksie karnym za najbardziej okrutne zbrodnie, morderstwa, gwałty, pedofilię, będzie kara nawet do 30 lat więzienia. Największym zwyrodnialcom grozić będzie bezwzględne dożywocie. Do końca życia nie wyjdą z więzienia. Nowe przepisy to także m.in. konfiskata aut pijanym kierowcom i surowsze kary dla tych, którzy sieją śmierć na polskich drogach.

Rozszerzenie prawa do obrony koniecznej

Dzięki przygotowanym w Ministerstwie Sprawiedliwości przepisom rozszerzone zostało prawa do obrony koniecznej. Polacy uzyskali pewność, że jeśli bronią siebie i najbliższych przed napadem czy kradzieżą, to państwo stanie po ich stronie, a nie po stronie przestępców.

Nikt w obliczu niebezpieczeństwa, w strachu i stresie, nie kalkuluje na chłodno, jak się bronić, by nie zrobić napastnikowi krzywdy. To przestępcy muszą się liczyć z tym, że spotkają się z  najpoważniejszymi konsekwencjami.

Ochrona przed lichwą

Każdego roku tysiące Polaków padało ofiarą lichwiarzy działających w ramach grup przestępczych. Szczególnie narażone były osoby najsłabsze, zwykle w podeszłym wieku. Państwo nie potrafiło ich ochronić, bo na skutek złych przepisów było bezradne i przegrywało walkę z lichwiarzami. Mimo ogromnej skali zjawiska, skazywano prawomocnie zaledwie 2-3 osoby rocznie.

Ta sytuacja zmieniła się dzięki przepisom opracowanym w Ministerstwie Sprawiedliwości. W czasie pandemii Covid-19 Polacy zostali objęci tarczą antylichwiarską. A radykalny przełom przynosi ustawa antylichwiarska. Nowe prawo skutecznie chroni Polaków przed plagą lichwiarzy i nadużyciami firm pożyczkowych. Kładzie kres wykorzystywaniu niewiedzy klientów i ich ufności. Kończy z żerowaniem na biedzie i dramatach ludzi, które zmuszają ich do pochopnych decyzji o zawieraniu niekorzystnych lichwiarskich umów.

Ustawa antylichwiarska precyzyjnie określa, gdzie zaczyna się lichwa. Zawiera jasną definicję kosztów pozaodsetkowych i obniża ich maksymalne limity. Wprowadza też każdorazowe badanie zdolności kredytowej, a także większy nadzór nad instytucjami pożyczkowymi.

Skuteczna pomoc dla zadłużonych

Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało również przepisy o upadłości konsumenckiej, chroniące ludzi, którzy np. z powodu choroby lub utraty pracy nie są w stanie spłacać długów i znaleźli się w dramatycznej sytuacji. Nowe prawo pozwala bezpiecznie wyjść z zadłużenia i odbudować normalne życie. Do ogłoszenia upadłości wystarczy samo stwierdzenie, że dłużnik jest niewypłacalny, bo najczęściej oznacza to, że potrzebuje on pomocy w powrocie do normalnego życia. Sąd ustali plan spłaty zadłużenia, biorąc pod uwagę sytuację dłużnika.
Dłużnik może też zawrzeć porozumienie z wierzycielem bez konieczności składania wniosku o upadłość. Z ochrony przed bezdomnością na równych zasadach mogą korzystać zarówno konsumenci, jak i przedsiębiorcy.

Koniec z bezkarnością handlarzy dopalaczami

Dzięki zmianom w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii udało się skonstruować przepisy, które nie pozwalają już na obchodzenie prawa grupom przestępczym zajmującym się handlem dopalaczami. Działalność ta stała się przestępstwem. Wcześniej, za rządów PO-PSL, była całkowicie bezkarna, choć Donald Tusk zapowiadał w 2010 r. bezwzględną walkę z dopalaczami. Bezradność brała się stąd, że handlarze wciąż modyfikowali skład dopalaczy, wymykając się w ten sposób dziurawemu prawu. Nie było przepisów, które handel dopalaczami zaliczały do przestępstw. Kary – wyłącznie finansowe – groziły jedynie dystrybutorom dopalaczy, a nie głównym organizatorom tego procederu.

Nowe przepisy sprawiły, że dopalacze są traktowane przez prawo na równi z narkotykami. Za samo posiadanie znacznych ilości dopalaczy grozi kara nawet do trzech lat, a za handel nimi nawet do lat 12 więzienia.

O tym jak mocno nowe regulacje uderzyły w interesy osób kierujących tym rodzajem przestępczości świadczy fakt, że jeden z największych wytwórców dopalaczy i handlarzy, zwany „królem dopalaczy”, zlecił zabójstwo m.in. Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego. Sprawca jest tymczasowo aresztowany, a proces, w którym jest oskarżony o podżeganie do zabójstwa, toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie (sygn. VIII K 47/21). Jak uzasadniał sam oskarżony, powodem zlecenia była ustawa, która skończyła z bezkarnością świata przestępczego żerującego na dopalaczach.

Skuteczna walka z mafią lekową

Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało przepisy pozwalające skutecznie pociągnąć do odpowiedzialności karnej mafie lekowe, co zakończyło bezkarność tych grup i radykalnie ograniczyło ich działanie.

W czasie rządów PO-PSL, w wyniku wprowadzonych wtedy szkodliwych zmian legislacyjnych, nastąpiło gwałtowne załamanie dostępności w aptekach około 200 leków (antynowotworowych, przeciwzakrzepowych, przeciwastmatycznych, insulin). Leki te zamiast trafiać do polskich aptek były sprzedawane za granicę. Proceder, zwany „odwróconym łańcuchem dystrybucji”  rozwinął się na ogromną skalę. Wartość nielegalnie wyprowadzonych w ten sposób medykamentów szacowano na prawie 2 mld zł rocznie.

Sytuacja zmieniła się po wejściu w życie w czerwcu 2019 r. przepisów przygotowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Zmiany pozwoliły m.in. na skuteczne zwalczanie przestępczych hurtowni. Odpowiedzialnością karną objęto wszystkich, którzy biorą udział w nielegalnym handlu lekami. Przestępcy przestali być bezkarni, a prokuratura może ich skutecznie ścigać. Dzięki nowym rozwiązaniom doszło – z korzyścią dla polskich pacjentów –  do radykalnego ograniczenia nielegalnego wywozu leków.

Przełom widać wyraźnie, gdy porówna się dane. Przez cztery lata, od lipca 2015 r. do czerwca 2019 r., wszczęto w sumie 54 sprawy dotyczące nielegalnego wywozu leków. Natomiast tylko w ciągu roku obowiązywania nowych przepisów wszczęto aż 56 takich spraw. Do połowy 2020 r. prokuratorzy zakwestionowali transakcje o wartości 180 mln zł, zajęli mienie mafijne na sumę ponad 5 mln zł i leki przeznaczone do wywozu na kwotę 4 mln zł.

Przez cztery lata, od lipca 2015 r. do czerwca 2019 r. wszczęto w sumie 54 sprawy dotyczące nielegalnego wywozu leków. Natomiast od momentu wejścia w życie nowych przepisów do chwili obecnej zainicjowano 98 takich spraw. Postępowania te są koordynowane i łączone w jednolite wątki związane z działaniem zorganizowanych grup przestępczych. Obecnie prowadzone są 62 tego typu zbiorcze postępowania. Prokuratorzy zakwestionowali łącznie transakcje o wartości ponad 367,9 mln zł. Zarzuty przedstawiono 119 osobom, zabezpieczono majątek o wartości przekraczającej 16,1 mln zł.

Walka z plagą drobnych kradzieży

Nowe prawo opracowane w Ministerstwie Sprawiedliwości skończyło z bezkarnością drobnych złodziei, którzy kradną portfele na ulicy i w sklepach. Dokonując jednorazowo drobnych kradzieży, narażali się dotąd na odpowiedzialność za wykroczenie, a więc najczęściej na mandat. Dzięki zmianie Kodeksu wykroczeń pojedyncze drobne kradzieże są sumowane. Kiedy wartość tych łupów przekracza 500 zł (zaktualizowany próg ma wynosić 800 zł), złodzieje odpowiadają za przestępstwo, a nie wykroczenie, grozi im więc więzienie.

Kary za „przekręcanie” liczników

Za „przekręcenie” licznika w samochodzie można trafić nawet na 5 lat do więzienia. 25 maja 2019 r. weszły w życie zmiany w Kodeksie karnym, które ukróciły oszukańczy proceder cofania liczników w używanych autach. Samochodowi kanciarze, a także ich pomocnicy, byli wcześniej praktycznie bezkarni. Konsekwencje bezradności państwa wobec takiego procederu ponosili uczciwi obywatele przepłacający za samochód „po przejściach” lub wręcz nienadający się do jazdy.

Minister Zbigniew Ziobro

Skip to content